"Bez niego się nie liczy"
Kim byłabym gdyby nie on?
Kto wie gdzie bym była teraz?
O czym bym właśnie myślała?
Z kim bym właśnie rozmawiała?

Pytania bez odpowiedzi
Ale dziś nie czekam na nie
Bo teraz jest bardzo dobrze
Jest tak jak chciałam by było

Tak jakby wróżka sprawiła
By było tak jak marzyłam
Rzeczywistość jakiej chciałam
Z nim, bo inaczej się nie liczy.



„Środa, fizyka i piękniejsza godzina”

 

Nie umiesz żyć bez niego

Więc zamykasz się w marzeniach

Bo one tak strasznie nie bolą

Ale zaczynają ci doskwierać

 

Siedząc na lekcji ,myśląc o nim

Otwierasz zeszyt na ostatniej stronie

I wyżywasz się na kartce papieru i długopisie

I tak zapisujesz jego imię ,

Różnymi czcionkami ,

A potem sprawdzasz jak pasuje

Twoje imię do jego nazwiska

 

I ten dreszcz kiedy wiesz ,

Że jest w Sali obok

A za chwilę smutek

Bo on beztrosko uśmiecha się do innej

I nawet jej nie znając

Tak strasznie nienawidzisz

 

A ja ci teraz powiem coś ważniejszego,

Ważniejszego niż fizyka czy nawet matematyka

Niech idzie…

Piętro, dwa ,nawet dziesięć do góry.

Jak cię kocha, wróci

Jeśli nie to nie możesz o nim myśleć.

I uwierz na słowo - Będą inni, lepsi.

 

"Podróż dookoła świata"


Wyruszymy w daleką podróż taką dookoła świata,

odkryjemy nieznane lądy i będziemy płynąć

przez rzeki,morza i oceany

spełnimy nasze szalone marzenia,

które od tak dawna w nas drzemią

będziemy biec w deszczu ,

bo nic nas nie powstrzyma

będziemy bawić się w śniegu ,

bo wtedy śnieg wcale nie będzie zimny i mokry

będziemy spać pod gołym niebem,

uścielonym gwiazdami

i na przekór wszystkim

spotkamy w lesie bardzo sympatycznego niedźwiedzia

który stanie się naszym najlepszym przyjacielem.

 


Wyruszymy w daleką podróż

bo w naszym dwudziestympierwszym wieku

bardzo trudno jest być oryginałem,

a my nie lubimy udawać kogoś kim nie jesteśmy,

a kultura masowa robi swoje

i ludzie pochłaniają ją jak tlen czy wodę,

a my chcemy być sobą,mieć własne poglądy,

swój własny poukładany świat

"Okręt marzeń"

A ty zabierz mnie na okręt marzeń
moich wielkich ,niespełnionych pragnień
Pokaż mi jak smakuje każdy twój pocałunek
I niebieskim długopisem czerwone serce mi narysuj
 
Pokaż mi każdy swój uśmiech który tak bardzo kocham
A potem zamilcz ,bo milczenie jest najlepszym lekiem na całe zło
na każdy smutek ,każde niespełnione marzenie ,nierealne sny
I weź mnie po prostu za rękę
 
„To lubię!”
Adamowi Mickiewiczowi

Spał długo, snem jakby niedźwiedzim
Zasnął w innej rzeczywistości
Jakby lepszej, ładniejszej
Miał sen.
Wielka tablica z napisem
„Ratunek. Skapol”
Wtedy się obudził.
Po dwudziestu latach się obudził.

Najpierw ujrzał JĄ
Na pozór zakochaną,
Taką szczęśliwą, jak niegdyś on.
Trzymała KOGOŚ za rękę,
A potem całowała.
Ale minęła minuta, może dwie
Przyszedł INNY,
A ona znowu trzyma za rękę
I znowu całuje.
To lubię! Krzyknął – To lubię!

Potem wyszedł z lasu
I spotkał młodą kobietę
Samą, z małym dzieckiem.
To lubię! Krzyknął – To lubię!

W końcu minął szkołę
A przy bramie stała nastolatka
Z wózkiem dziecięcym…
To lubię! Krzyknął – To lubię!

I potem usiadł na kamieniu,
Płaskim i dużym
To lubię! Krzyknął – To lubię!
I w końcu zapłakał,
Nad krajem zapłakał.




„Co lubię?”
Lubię kanapki z serem
I lubię kawę z mlekiem

Lubię też obejrzeć film
I lubię też pójść na spacer

Lubię to wszystko bardzo
O ile milszy jest świat!

Ale milej jest z tobą,
Gdy ty kanapkę robisz
I kawę z mlekiem parzysz
Do kina ze mną chodzisz…


a wiosną na spacer!
„Nie wszystko przemija”

Jak słońce świeci, latem
Jak śnieg pada , zimą
Jak deszcz pada,  jesienią
Jak kwiaty kwitną, wiosną

Wszystko ma swój początek
Początek i koniec
Zaczyna się i kończy
Przychodzi i przemija

Lato, zima, jesień i wiosna
Słońce, śnieg, deszcz i kwiaty
Teraz są, zaraz ich nie ma

Ale ty jesteś tu,
I będziesz już zawsze

I to lubię najbardziej!